poniedziałek, 14 września 2015

Rozdział 11 Wszystko będzie dobrze.........

Na początek wyjaśnienia! Przepraszamy za komplikacje dotyczące publikacji tamtego krótkiego posta, ale nasza kochana Hania *patrzę na nią miną typu -_-*(bo gadamy przez kamerkę) ,,Przez przypadek,, go opublikowała, więc macie teraz jego poprawioną całość. Mamy nadzieję, że nam to wybaczycie! Miłego czytania!


Jack:
Dźwięk upadającego metalu na kafelki, wystraszona dziewczyna trzymająca się za nadgarstek.
- To nie tak jak myślisz - cofnęła się gwałtownie z trącając z umywalki opakowanie tabletek przeciw bólowych.
-  A co mam myśleć - zapytałem się
Podszedłem do niej i ostrożnie chwyciłem za ręcznik leżący na brzegu wanny.
- To wszystko moja wina! - krzyczała, łzy leciały jeszcze mocniej i spływały po jej policzkach
- Nie rozumiem, możesz mi wytłumacz ? - poprosiłem podchodząc jeszcze trochę. Nie mogłem wykonywać gwałtownych ruchów, bo w takich sytuacjach nie ma żartów.
- To jest zbyt skomplikowane, ty nic nie wiesz - siliła się na dłuższą wypowiedz
- Wiem tyle ile powinienem i jeszcze to, co nie powinienem - wyznałem
- Czyli co wiesz? - zapytała wystraszona
Musiałem jej powiedzieć że wiem o jej mocy. Wypuściłem głośno powietrze, przeczesałem włosy.
- Wiem że masz moc która jest piękna.... - ale przerwała mi
- Nie prawda, ona tylko skazuje na wieczne cierpienie - nie miała już sił
Usiadła na posadce i oparła się o ścianę. Podniosła żyletkę i zaczęła obracać ją w palcach. Widać, że jest wyczerpana psychicznie. Trzeba ją uspokoić, bo zrobi sobie krzywdę.
- Czy ty nie rozumiesz że to jest dar który możesz mieć tylko ty ? - spytałem głośniej
- To wszystko przeze mnie, wyprowadzka i podróż rodziców - zrobiła cięcie
- Przestań! - krzyknąłem
- Po co? - wstała - Nic już nie ma sensu - podniosła rękę i zrobiła kolejne nacięcie - Nie wiesz co ja czuję - sapnęła
- Po części wiem - odpowiedziałem. W końcu też mam tą moc co ona, ale lepiej nie będę jej tego mówić. Za dużo już przeszła.
- Dlaczego musieli zginąć? - wyszeptała i zrobiła cięcie. Gwałtownie wstałem i chciałem chwycić za jej rękę, ale ta wystawiła przed siebie żyletkę. Odsunąłem się o krok. Ręka jej drżała, widziałem w jej oczach, że nie chce zrobić mi krzywdy, ale niestety chciała ją zrobić sobie. Zaczęła ronić łzy. Tak bardzo chciałem jej pomóc, ale nie mogłem nic zrobić.
- Błagam, niech to się już skończy...- szepnęła i przejechała żyletką po nadgarstku z którego zaczęła cieknąć obficie krew. Teraz już nie wytrzymałam. Szybkim ruchem wytrąciłem jej narzędzie. Wykorzystałem, że była oszołomiona, szybko położyłem na jej nadgarstku ręcznik i przycisnąłem dłonią miejsce, gdzie była większa rana, by zatamować krwawienie, a El wziąłem na ręce i wyszedłem z łazienki. Blondynka szarpała się i wrzeszczała.
- Jack! Puść mnie! Zostaw! - krzyczała zapłakana, jednak nie zamierzałem słuchać. Usiadłem na jej łóżku, a ją posadziłem siebie na kolanach. Wyrywała się, ale ja mocno trzymałem ją za nadgarstki, więc nie miała szans.
- Jack! Błagam, zostaw! Zrozum! Ja już nie chcę żyć! - wyszlochała załamana. Przeraziłem się. Nie pozwolę, żeby odebrała sobie życie! Jest dla nas bardzo ważna! To dar gwiazdy, a już przede wszystkim MOJA PRZYJACIÓŁKA! Gwałtownie ją do siebie przyciągnąłem, tak, że nasze twarze dzieliło kilka centymetrów i mocniej ścisnąłem jej nadgarstki.
- Elsa, ty chyba oszalałaś! Musisz się uspokoić! Pomyślałaś o naszej paczce? O Annie? O mnie? - dwa ostatnie słowa powiedziałem już spokojniej - Jesteś jeszcze młoda, a życie toczy się dalej. Kiedy umrzesz, będziesz tego żałować, bo zmarnujesz to, co mogłaś przeżyć. Nie możesz obwiniać się za śmierć swoich rodziców. Zobaczysz, wszystko się ułoży - przytuliłem ją do siebie i wtuliłem twarz w jej włosy. Ona zaczęła głośno płakać w moje ramie mocząc łzami moją bluzę. Cała się trzęsła. Mocniej ją obciąłem i zacząłem się kołysać na boki. Po jakiś 10 minutach słuchania jej płaczu nastała cisza. Odsunąłem się troszkę od jej włosów i zobaczyłem, że zasnęła. Jej twarz zastygła w wyrazie bólu i rozpaczy. Policzki miała mokre od łez, które nadal wylatywały z pod powiek. Uśmiechnąłem się smutno i ostrożnie położyłem ją na łóżku, po czym przykryłem ją do połowy kołdrą i pocałowałem w czoło. Usiadłem na skraju łóżka i zadzwoniłem do Flynna, żeby on i cała paczka tu przyszli. Zjawili się po około 3 minutach. Odetchnęli z ulgę, gdy zobaczyli śpiącą Elsę, ale przerazili się widząc jej rękę. Wyjaśniłem im wszystko, a oni byli tym wstrząśnięci. Anna usiadła na krześle obok łóżka Elsy i delikatnie pogłaskała jej włosy.
- Nie martw się siostrzyczko - wyszeptała - wszystko będzie dobrze.......


Elsa:
                                                       *kilka dni później*         
Minęły 3 dni, od kiedy Jack powstrzymał mnie przed cięciem się. Nie wiem co mnie do tego podkusiło. Byłam całkiem załamana. Zresztą nadal jestem. Przepłakuje całe dnie i do nikogo się nie odzywam. Wszyscy mówią do mnie i błagają żebym coś powiedziała, ale ja nawet nie drgnę. Wiem, że się o mnie martwią i doceniam to, ale minęło za mało czasu. Anna też rozpaczała gdy dowiedziała się o wypadku rodziców, ale pozbierała się bardzo szybko. Sąd przekazał opiekę nad nami wujkowi i cioci, rodzicom Roszpunki. Teraz siedzę koło łóżka, oparta o ścianę w moim nowym pokoju w internacie.
Nagle do pokoju wchodzi nasza paczka. Wszyscy są ubrani na czarno.
- Elso....- mówi Jack - idziemy na pogrzeb. Idziesz z nami? - pyta spokojnie. Ja jednak milczę. Patrzę  pustym wzrokiem na podłogę przede mną.
- Elsi, proszę - szepcze Anna - odezwij się i chodź z nami.
Ja nic nie mówię. Jestem zamknięta w moim smutnym i ponurym świecie z którego nie mogę wyjść. Wszyscy posyłają sobie smutne spojrzenia. Spoglądają na mnie ze współczuciem i wychodzą. Gdy słyszę jak zamykają się drzwi kryję twarz w kolanach i zaczynam szlochać. Znów zostałam sama. Nikomu z was nie życzę, żeby spotkało was coś takiego jak mnie. Jest taki cytat z książki, którą kiedyś czytałam:
                                     












12 komentarzy:

  1. Ale śmuteg. D: I straaaaaa[...]aaaasznie krótki rozdział. XD Ale piękny. Nie mogę się doczekać następnego. ^^
    EL NIE WAŻ MI SIĘ DALEJ CIĄĆ!!!!!!!!!!!!!! JACK ZRÓB COŚ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie króciutki ten rozdział... No i strasznie smutny... NIE TNIJ SIĘ EL!!! A czo ten Jack nic nie robi! Mam nadzieję, ze rozdział ukaże się szybko, bo jestem naprawdę ciekawa co się stanie dalej
    Weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki krótki a taki konkretny! Jestem zarobiona i szkoła przytoczyć mnoe już bardziej nie może, ale twój rozdział bardzo mnie rozweselił :D Aha i jeszcze jedno bardzo lubię gdy dodajesz różne zdjęcia i gify(np. Takie jek ten w tym rozdziale!)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Baaaa(...)aaardzo krótki. Smutam bo Elsa się tnie, ale ja też miałam.... no dobra nie spojleruje. Chociaż i tak chyba nie czytasz mojego bloga. Kolejny powód do smutania. Przykro. Pozdrawiam i no... weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak długo czekałam na ten rozdział .
    I nareszcie jest!
    No ale szkoda , że taki krótki i że akcja się bardziej nie rozwineła... wielka szkoda ale domyślam się , że następny też tak za 2 tygodnie :(
    I mam nadzieję ,że będzie dłuższy :)
    No ale oprócz tego ,że smutny to i tak mi się bardzo podoba i czekam cierpliwie na następny rozdział :)
    A tak na koniec to chciałam dodać ,że ja też lubi jak dodajecie jakieś zdjęcia albo gify do rozdziałów .
    No a teraz już naprawde na koniec chciałam dodać , że rozumiem , że nie macie tyle wolnego czasu co w wakacje ale i tak życze Wam weny , więcej pomysłów na dłuższe rozdziały ;) i dużo wolnego czasu .

    Pozdrawiam Julka

    Ps. Elsa przestań w tej chwili, a ty Jack co tak stoisz zabierz jej to !!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu taki krótki i kiedy następny ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy jest tu psycholog na sali? ;-; :<

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy rozdziały są wstawiane co tydzień czy co dwa ?
    I szkoda , że tak krótki ,czy następny będzie dłuższy?
    Prosze o odpowiedź bo nie wiem kiedy mam się spodziewać następnego!
    Ale rozdział i tak mi się podoba :),chociaż strasznie smutny.
    Czekam na next i odpowiedź !:D
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciesze sie , że go nareszcie dodałyscie i do tego dołączyłyście wyjaśnienia.Czemu tak długo kazałyście nam na niego czekać?
    Wiem,że teraz macie mniej czasu ale czy nastepny pojawi się w przyszłym tygodniu ?
    Proszee...

    OdpowiedzUsuń