Dziękujemy za ponad 1 000 wyświetleń !!!
Jack:
Wchodzę razem z moją siostrą do jej szkoły. Pomagam jej ściągnąć kurtkę i założyć buty na zmianę. Przytula się do mnie i już ma biegnąć do grona swoich kolegów, ale złapałem ją za nadgarstek i zacząłem ją wypytywać:
-Masz picie?- pytam
-Tak!- mówi znudzona
-Jedzenie?
-Tak!
-Wszystkie książki?
-Tak!
-Jesteś pewna, że odrobiłaś wszystkie zadania domowe?
-TAK!, jest w porządku! Jack, ja idę teraz na lekcje, a ty idź do swojej szkoły, bo się spóźnisz! Pa!- i biegnie w stronę znajomych. Popatrzyłem na zegarek. O kurczę! 7:55! Spóźnię się! Biegiem puściłem się w stronę mojej uczelni. Z hukiem wpadłem do budynku i biegnąc korytarzem przeciskałem się przez tłum uczniów, ale los dał, że przez przypadek na kogoś wpadłem. Na skutek uderzenia to osoba się przewróciła. Dopiero kiedy odwróciła się do mnie przodem, dostrzegłem, że to bardzo ładna dziewczyna o wielkich, turkusowych oczach. Podałem jej rękę w geście pomocy, a ona ją przyjęła. Nie mogłem z nią gadać, poznać, bo się niestety spieszyłem, a po drugie Jessica by mnie zabiła, gdyby się dowiedziała, że rozmawiam z ładną dziewczyną. Jest bardzo zazdrosna. Powiem tak. Jessica Black to moja dziewczyna. Jest córką dyrektora szkoły. Nazywa się on Black. Nie ujawnia swojego imienia. Każe nam mówić po nazwisku. Tak naprawdę to Pitch Black, znany również jako Mrok. Mój największy wróg. Mój i reszty strażników marzeń. W końcu jestem jednym z nich. Oni również są pod przykrywką i pracują w tej szkole.
Dopiero po chwili zorientowałem się, że ta dziewczyna patrzy się na mnie wyczekująco. Rzuciłem szybkie ,,Sorry!,, i pobiegłem dalej. Wbiegłem do klasy w momencie, kiedy Flynn i Kriss tłumaczyli nauczycielowi, dlaczego mnie nie ma.
Widząc mnie wszyscy zaczęli się śmiać z bliżej nie określonego mi powodu. Usiadłem obok Flynna.
-O co im chodzi?- spytałem
-Ja i Kriss naściemnialiśmy nauczycielowi, że delikatnie mówiąc ty i Jessica mieliście bardzo ważną sprawę do załatwienia. Wiesz o co mi chodzi!
-Flynn! Ty idioto! Wiesz, że już od dawna nic do niej nie czuję! Mam ją po dziurki w nosie!
-To czemu z nią nie zerwiesz?
-Bo to nie jest takie proste! Wiesz, co może mi zrobić jej ojciec!
-Nie przejmuj się tym bałwanem! Nic ci nie zrobi! Jesteś najlepszym sportowcem w tej szkole! Może ci skoczyć!
-Ok, ale teraz gadaj, co tam u ciebie i Ross?
-Cały dzisiejszy dzień gada mi o jej dwóch kuzynkach, które mają tu przyjechać!
-Czy jedna z nich ma platynowe włosy, jasną cerę i wielkie, turkusowe oczy?
-Owszem, a skąd wiedziałeś?
-Dziś na korytarzu na nią wpadłem!- zrobiłem facepalma
On zaczął się śmiać. Nie rozumiałem tego.
-A tobie co?- pytam
-Jassica nie będzie z tego zadowolona!
-Nie będzie musiała!- powiedziałem chytrze
-Co żeś znowu wymyślił?
-Jeszcze jutro z nią zerwę!
-A jak chcesz to zrobić ?
- Jeszcze tego nie wiem, ale coś wymyślę!!! - krzyknąłem, nie zauważyłem że podchodzi do nas nauczyciel. Zorientowałem się że to zając, tyle że w ludzkiej postaci.
-O czym tak gaworzycie.........Jack?- posłał mi spojrzenie typu ,,wytłumaczysz mi to,, w jego wykonaniu.
-O niczym panie Easter!(czt. Ister)- powiedziałem z zaciśniętymi zębami posyłając mu mordercze spojrzenie.
Zając nie ma już do mnie sił więc jednym gestem ręki pokazuje mi gdzie są drwi. Od razu wiedziałem o co chodzi.
Wstałem z ławki i wyszedłem z sali. Skierowałem się w stronę gabinetu w którem mogłem składać na niego zażalenie. Wszedłem bez pukania.
-Ząbek!- wrzasnąłem- weź powiedz coś temu zającowi, bo zrobię z niego pasztet!
Wróżka Zębowa jest naszym pedagogiem szkolnym. Oczywiście jest w postaci kobiety. Jest dla mnie jak matka.
-A co znowu zrobił?- pyta
-Czepia się i podpuszcza mnie!
Stanąłem przy wielkim oknie i oparłem ramię o jego ramę. Patrzyłem na puki co puste boisko.
- A wy znowu! Weźcie i skończcie te wasze sprzeczki.- podeszła i przytuliła mnie. Odwzajemniłem to.
-Mam już dosyć tych przebieranek. Dlaczego my to robimy?
-Wiesz przecież, że Mrok jest dyrektorem tej szkoły. Teraz woli koszmary nastolatków. Musimy ich przed nim chronić, a po za tym ty chronisz ich przed Paniką
- Raczej przed Jessicą - poprawiłem
- I tak na jedno wychodzi - powiedziała to z takim rozmachem że zaśmiałem się pod nosem
- No, tak. Jutro z nią zerwę - powiedziałem pewne
- Wiesz że przyniesie to problemy - zasmuciła się
- No, ale ja nie mogę dużej udawać że coś czuję do niej, a jest inaczej. Ja chcę kochać kogoś naprawdę i dawać tej osobie szczęście, nie umiem tak dalej ... - powiedziałem to na jednym oddechu
- Rozumiem Cię Jack, ale bądź ostrożny
- Dobrze - odpowiedziałem cicho, podszedłem do drzwi i je otworzyłem
- Przyrzeknij - złapała mnie za rękę
- Przyrzekam - posłałem jej jeden z tych uroczych uśmiechów żeby się nie martwiła
- Muszę już iść Ząbek - pocałowałem ją w policzek i wyszedłem
Szedłem korytarzem była jeszcze lekcja więc nikogo nie było, zabrałem jeszcze łyżwy z szafki i ruszyłem dalej nagle z sali fizycznej wybiegła dziewczyna chyba ta którą przewróciłem. Teraz miała na sobie jakąś fioletową maź szybko zmierzała ku łazience. Popatrzyłem się na nią, była zła, smutna i szokowana. Wpatrywałem się w nią tak, aż nie spojrzała na mnie, zaczerwieniła się. Kiedy ponownie spojrzałem na substancję, stwardniała na jej włosach i się rozkruszała, a blondynka uciekła za wejściem do toalety.
Elsa:
Weszłyśmy do szkoły, ukazał się nam wielki zatłoczony korytarz. Ścisnęłam mocniej rękę siostry. Zaczęłyśmy wchodzić w tłum, dostałam sms od Ross z informacją że nas widziała i żebyśmy się spotkały pod salą w której mam z Anią lekcje. Zdziwiło mnie to że ona tu chodzi do szkoły. Zmierzałyśmy w kierunku gabinetu, kiedy nagle poczułam coś na plecach i upadłam. Odwróciłam się i ujrzałam chłopaka na oko 19letniego. Miał białe włosy, bladą cerę i cudne błękitno-szare oczy. Wstał i wystawił rękę w geście pomocy, a ją przyjęłam. Kiedy się podniosłam, rzucił tylko ciche ,,sorry,, i pobiegł dalej. No wiecie co. Myślałam, że się mi jakoś wytłumaczy, a on gdzieś ucieka. Co za bałwan.
-Wszystko ok?- spytała siostra
-Tak, jasne!- odparłam nadal wściekła.
Zaczęłyśmy iść w stronę naszej sali, kiedy zobaczyłyśmy Ross w towarzystwie chłopaka i dwóch dziewczyn. Jedna z nich miała mnóstwo rudych, pofalowanych włosów.
Druga mała blond włosy związane w warkocz z grzywką. Chłopak za to miał potargane, brązowe włosy.
- Siemanko Ross!- powiedziałyśmy jednocześnie podchodząc do nich.
Ona odwróciła się i z szerokim uśmiechem rzuciła nam się na szyję.
-Cześć! Cześć! Cześć!- piszczała- Moi drodzy!- zwróciła się do swoich znajomych- A o to właśnie moje kuzynki! Elsa- powiedziała wskazując na mnie- i Anka!- wskazała na siostrę.
-A to moi przyjaciele! Astrid, Czkawka i Merida!- powiedziała wskazując na nich kolejno.
Uściskałyśmy każdemu rękę. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka. Czas na lekcje. Czkawka poszedł do innej klasy, bo był od nas starszy o rok. Ross, Astrid i Mer przepuściły mnie z Anną, żebyśmy weszły pierwsze. Uchyliłyśmy drzwi a wtedy...........coś się na mnie wylało! Jakaś glutowata, fioletowa maź! Cała klasa zaczęła się śmiać. Strasznie się zdenerwowałam. Substancja znajdująca się na mnie zaczęła pokrywać się szronem i zamarzać, tak samo jak moje dłonie. Spojrzałam przerażonym wzrokiem na siostrę. Ona spojrzała na mnie wzorkiem typu ,,Wiej z tond!!!,, Nie trzeba było mi dwa razy powtarzać. Przecisnęłam się przez dziewczyny, wybiegłam z klasy i zaczęłam biec korytarzem w stronę toalety. Na korytarzy zobaczyłam tego samego chłopaka, który mnie przewrócił. Kiedy nasze spojrzenia się spotkały, zarumieniłam się, a to oznaczało kolejne nerwy. Substancja zaczęła zamarzać i kruszyć się. Bałam się, że on to zobaczy więc przyspieszyłam i jak najszybciej weszłam do toalety.
Świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńcudo dawaj nexta
OdpowiedzUsuńI dlaczego w takim momencie
O moj Ra! Co to było! Kto to jej zrobił! Biedna Elsa!
OdpowiedzUsuńMoże zamiast opisywać to samo z innej perspektywy, dodając jeszcze kilka słów, to może zamiast tego po prostu napiszcie kilka zdań z wcześniejszego wydarzenia i dalszy ciąg? Bo jak teraz czytam to równie dobrze mogłabym przeczytać perspektywę pierwszej osoby i początek drugiej.
OdpowiedzUsuńWOW super! Czekam na next!
OdpowiedzUsuńCuuuudo!
OdpowiedzUsuńSuper powiem po prostu super
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCudo :) czekam na next
OdpowiedzUsuńBoskie <3 czekam z niecierpliwością na nexta ( i nie tylko tu XD ) Weny i dużo czasu ;)
OdpowiedzUsuń"z tond"? Nie istnieje taki zwrot, więc albo naucz się pisać po polsku, albo wszystko pisz w wordzie najpierw, bo on potrafi pisać w języku ojczystym.
OdpowiedzUsuńSorry za wredność, ale nienawidzę jak ktoś pisząc na komputerze nawet nie może błędów poprawić! Jak słowo jest podkreślone czerwonym szlaczkiem, to znaczy, że jest źle (synonimy: niepoprawnie) napisane. Taka mała uwaga dla analfabetów.
Jeszcze raz sorry za wredność, ale inaczej ni potrafię :)